Jak wiadomo Bazylia jest jedną z najbardziej znanych ziół. Rośnie w każdej strefie klimatycznej i liczy ok 35 (!) gatunków. Ale jak dbac o nią w naszych domowych warunkach...
Oto kilka prostych trików na dobrą kondycję naszego ziółka:
1. Starajmy się już przy zakupie ocenić szanse na “długowieczność” naszej roślinki. Jędrne, zielone, błyszczące liście i nie przerośnięte korzenie u spodu doniczki (to ostatnie to niestety raczej rzadkość) oraz brak pędów kwiatostanowych gwarantują udany dalszy rozwój bazylii.
2. Od razu po zakupie zioła w doniczce przystąpmy do jego przesadzania. Chodzi o to, że supermarketowe “okazy”, zwłaszcza te udane, na które kierujemy naszą uwagę, wtłoczone są zwykle w plastikowe doniczki mikroskopijnej wielkości, zupełnie nie przystającej do obfitości korzeni, jakimi dysponują. Zatem jak najszybciej należy roślinkę przesadzić do sporej doniczki, wypełnionej lekko kwaśną, próchniczą, mocno spulchnioną ziemią (nie radzimy stosować gotowej ziemi tzw. do kwiatów, pytajmy raczej o naturalną, gliniastą ziemię torfową). Dajemy w ten sposób przestrzeń naszemu ziółku. Zaraz po przesadzeniu roślinę obficie podlewamy i…
3. Bazylię stawiamy w nasłonecznionym miejscu. To nie przypadek, że w ciemnych mieszkaniach z oknami skierowanymi na wschód bazylia rośnie słabiej, niż w pomieszczeniach silnie nasłonecznionych przez kilka godzin dziennie. Starajmy się więc zapewnić naszej roślince jak najwięcej naturalnego światła.
4. Wilgoć – bazylia lubi podlewanie. Podlewaj zioło dwa razy dziennie (nawilżając ziemię) letnią przegotowaną wodą – od czasu do czasu może to być woda pozostała z gotowania jajek, warzyw (lecz bez soli i przypraw!) oraz ta po rozmrażaniu mięsa. Bazylia lubi być podlewana w południe, a nie, jak większość roślin, wieczorem. Dodatkowo raz dziennie zraszajmy liście za pomocą spryskiwacza. Należy uważać na konfigurację woda-słońce: podlewanie roślin w pełnym słońcu świecącym wprost na nie wysusza je. Najlepiej nawilżać liście po zachodzie słońca.
5. Obrywamy zawsze największe listki i usuwamy te zeschnięte. Systematycznie również ścinamy czubki rośliny (można je włożyć do słoika z wodą i hodować kolejną roślinkę – kiedy odnóżka wypuści korzonki, wkładamy ją do ziemi).
6. Listki bazylii możemy przechowywać przez kilka dni na dolnej półce lodówki w plastikowym woreczku, pamiętajmy jednak, by dokładnie je wcześniej osuszyć papierowym ręcznikiem. Można je również zamrozić – osuszone listki smarujemy oliwą i mrozimy w plastikowym woreczku. Jeśli nazbieraliśmy sporą ilość listków, nawet tych lekko przywiędniętych, zróbmy z nich pyszne zielone pesto.
Przepis na Pesto:
Składniki:
ok. 60g świeżych listków bazylii
2 ząbki czosnku
ok. 30-40g orzeszków piniowych
po 30g startego sera pecorino i parmezanu (może być inny twardy ser)
70- 80 ml oliwy z oliwek
sól, świeżo zmielony pieprz
Możemy dodać również:
ok. 20 dag suszonych pomidorów (pesto na sposób sycylijski)
papryczkę chilli (bez ziaren)
orzechy pistacjowe
orzechy włoskie
ziarna słonecznika
Listki bazylii myjemy i starannie osuszamy, obieramy ząbki czosnku. Tradycyjnie pesto przygotowuje się w moździerzu, ale jeśli nim nie dysponujemy (lub po prostu chcemy sobie ułatwić życie), możemy spokojnie użyć blendera. Miksujemy wszystkie składniki oprócz oliwy i przypraw. Gdy masa będzie gładka, dodajemy oliwę oraz sól i pieprz według uznania. Pesto przekładamy do słoiczka i zalewamy niewielką ilością oliwy. Gotowe!
Bon Appetit :)